Potwierdzili to historycy, publikując w niskonakładowych czasopismach naukowych analizy ówczesnej prasy i publikacji pamiętnikarskich. Teraz sprawa wypłynęła do masowego odbiorcy za sprawą miesięcznika „W sieci historii”. W nim bowiem opublikowano artykuł, który potwierdza śmiałą tezę: Polska w 1918 roku, którą wciąż zarzązała Rada Regencyjna, odradzała się przed przybyciem do Warszawy komendanta Józefa Piłsudskiego.
Artykuł autorstwa Piotra Świąteckiego został opublikowany w numerze 7-8 miesięcznika „W Sieci Historii”, któremu szefuje prof. Jan Żaryn. W tekście „Zanim wrócił komendant…” odnajdujemy konsekwentną analizę treści wydawanego od stycznia 1918 roku oficjalnego pisma rządowego „Monitor Polski”.
Jak zauważa już na wstępie autor, w „Monitorze” publikowano nie tylko akty administracyjne i inne dokumenty normatywne, ale także bieżące wycinki prasowe i informacje agencji przekazujących swoje doniesienia drogą telegraficzną. W ówczesnej rzeczywistości, w której próżno jeszcze było szukać radia lub telewizji, droga komunikowania przez prasę pozostawała głównym źródłem informacji, docierających do masowego odbiorcy.
Analiza Świąteckiego obejmuje okres między 2 a 12 listopada 1918 roku, a więc czas nieodległu od odezwy Rady Regencyjnej z 5 października 1918 roku, którą część badaczy (a nawet niektórzy politycy) skłonna jest uznawać za pierwszą deklarację niepodległości Polski.
Z dokonanych badań wyłania się obraz kraju, który w życiu codziennym niewiele robi sobie z dramatycznych wydarzeń zachodzących w największych mocarstwach Europy. Podczas, gdy chwieje się na glinianych nogach pobity w boju kolos Cesarstwa Niemieckiego, czy też kiedy ostatnich dni dożywa Monarchia Cesarsko-Królewska, a po caracie rosyjskim pozostaje już tylko wspomnienie, społeczeństwo polskie sumiennie, coraz bardziej niezależnie organizuje swoje instytucje. Swój wkład w te działania miała także wspomniana Rada Regencyjna.
W dniu 4 listopada, kiedy to ustępujący premier rządu regencyjnego Józef Świeżyński wysyła depesze gratulacyjne do rad narodowych w Pradze, Budapeszcie i Zagrzebiu, w związku z odradzaniem się niepodległych Czech, Węgier i państwa południowosłowiańskiego, Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego zapowiada kursy towaroznawstwa dla… gazeciarzy ulicznych. Natomiast w dniu 6 listopada polski skarb wyemitował asygnaty pożyczki narodowej, dzięki której zbudować planowano pierwszy budżet niepodległej Polski.
Dzień później „Monitor Polski” ogłosił nabór inspektorów szkolnych i ustalił kalendarz nowego roku szkolnego, z kolei Wydział Opieki Społecznej wysłał do magistratów miejskich napomnienie w zakresie organizacji pomocy społecznej dla weteranów powstania styczniowego. Tego samego dnia w rosyjskim Czelabińsku powstał Polski Komitet Wykonawczy.
Szczególnie ciekawie brzmią dokumenty „MP” z dnia 8 listopada 1918 roku. Wtedy to senat Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie uznał rząd polski za jedyną legalną władzę, a w Warszawie powstała Liga Obrony Kultury Narodowej. W tym dniu opublikowano także odezwę rządową, w której padają słowa: „Skarga mówi: >>nikt za to zapłaty nie czeka, iż sam sobie dobrze czyni, bo to samo hojną mu jest zapłatą. Kto ojczyźnie swojej służy, sam sobie służy”<< Czy jest Polak, który nie podpisze Polskiej Pożyczki Państwowej?” Te słowa dobitnie wskazują, że polskie instytucje szczebla centralnego swobodnie odwoływały się wówczas do retoryki patriotycznej i narodowej. Czymże przecież innym mogło być dla czytelików „Monitora” zacytowanie samego księdza Piotra Skargi?
Artykuł Świąteckiego kończy notka z 12 listopada w której zawarto informację o przekazaniu Piłsudskiemu całości władzy przez Radę Regencyjną.